Muzeum Pomorza
Cyfrowe Muzeum Dziedzictwa Kulturowego Województwa Pomorskiego
Gdańsk, Piec kaflowy w Dworze Artusa
Obraz pochodzi z ok. 1910 r.  Dodano: 2019-11-06 17:19
  Wyświetlono: 3040      

Gdańsk, Piec kaflowy w Dworze Artusa

Wnętrze Dworu Artusa, widok na piec kaflowy i figurę św. Jerzego

Podobne zasoby:

ok. 1940

Gdańsk, Dwór Artusa

Obecny kształt architektoniczny gdańskiego Dworu Artusa pochodzi z lat 1616–1617 i nawiązuje stylem do manieryzmu niderlandzkiego. Przedtem istniały w tym samym miejscu dwie wcześniejsze wersje obiektu o formach średniowiecznych.
ok. 1910

Gdańsk, Wnętrze Dworu Artusa, Danzig Das Innere Des Artushofes

Wnętrze Dworu Artusa wybudowanego przy Długim Targu 44, w jego pierzei północnej. Pełnił on miejsce spotkań elit ówczesnego mieszczaństwa, następnie kupieckiej giełdy. Obecnie spełnia rolę muzealną i reprezentacyjną. Tu odbywają się uroczystości miejskie, koncerty itp. Widoczny na zdjęciu bogaty wystrój wnętrza pochodzi z wieków XVI - XVII.
ok. 1910

Gdańsk, Złota Kamieniczka przy Długim Targu

Pocztówka przedstawia widok na kamieniczki gdańskie, ze szczególnym uwzględnieniem ich szczytów.
XX w.

Gdańsk, Ratusz Prawego Miasta

Ratusz to historyczna siedziba samorządu miejskiego. Miejsce obrad Rady, Ławy, Trzeciego Ordynku i burmistrza.
1900-12-01

Gdańsk, Długi Targ

Widok na wschodnią część Długiego Targu. Największa kamienica to nr 38. Mieścił się w latach 1898-1927 pierwszy w Gdańsku bank będący własnością żydowską. Należał do spółki adwokata Alberta Meyera, radcy miejskiego i konsula Hiszpanii, oraz bankiera Alberta Gelhorna.
1907-08-23

Gdańsk, Zawalone budynki Chlebnicka 47 i 48

Rankiem 23 sierpnia 1907 r. kilka sygnałów że coś złego się dzieje (spaczone drzwi, odpadające tynki, pękające ściany) w dwóch sąsiadujących kamienicach, pozwoliły na udaną ewakuację niemal wszystkich osób w nich zamieszkałych. Na szczęście nikt nie zginął a z tych, co nie zdążyli uciec, najboleśniej skutek katastrofy odczuła panna Kiedrowski, gdy spadając do piwnicy zmiażdżyła obie stopy. Straty materialne były z kolei bardzo duże, oprócz całkowitego zniknięcia obu kamienic (uchowały się jedynie szczyty od strony bazyliki Mariackiej) zniszczony był także całkiem spory majątek osób tam zamieszkujących, jak choćby wspomnianej panny Kiedrowski, która prowadziła sklep z tapetami i które to wszystkie uległy zniszczeniu. Obaj właściciele, rencista Franz Feichtmeyer posiadacz domu z nr 48 oraz Paul Nachtigal handlujący kawą z nr 47, po katastrofie nie byli już w stanie odbudować swych domów i obaj sprzedali je sąsiadowi z nr 45/46 p. Bernardowi Braune, który w przeciągu dwóch lat postawił nowe budynki.

Informacja dotycząca plików cookies.

Informujemy, iż w celu zapewnienia prawidłowej pracy naszego serwisu oraz dostosowania go do Państwa potrzeb, korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies.

Pliki cookies można kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki.

Dalsze korzystanie z naszego serwisu oznacza, że użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

 Zamknij